Kliknij tutaj --> ⛄ huawei mate 20 lite co w zestawie

Adaugă o Părere. Huawei Mate 20 lite Telefon Android 4G lansat in 2018 cu doua camere de 20 MP si baterie Li-Ion de 3750 mAh - review, specificatii, pret si pareri - 6,3 inch LTPS IPS LCD, stocare 64GB si RAM 4GB/6GB. HUAWEI Mate X2 supports approximately 10x optical zoom with 240 mm focal length. This feature is supported in some apps. Availability varies depending on specific apps and will be updated later. Rated battery capacity is 4400 mAh. 55 W is the maximum charging power, and can only be reached when the dedicated HUAWEI SuperCharge charger and cable Our complete Huawei Mate 20 Lite guide includes our full unboxing, tips and tricks on how to get started with EMUI 9, camera tests for photo and video qualit HUAWEI Mate 50 Pro. 100 W HUAWEI SuperCharge Turbo 2.0 All Phones. HUAWEI P50. Learn More Buy. HUAWEI nova 10 SE ©2023 Huawei Device Co., Ltd. All rights The Huawei Mate 20 Lite is an AI-powered smartphone that features a quad-camera set up - two on the front and two on the back. It is powered by Huawei's own HiSilicon Kirin 710 processor and uses a dedicated neural engine which enhances photography, video recording, gaming and other intensive applications. Site De Rencontre A La Reunion 974. WykonanieOprogramowanieWyświetlaczWystający aparatZbyt radykalne zamykanie aplikacji w tleTo nie flagowe urządzenia zdobywają mobilny rynek. Szczególnie, gdy spojrzymy na Polskę. W naszym kraju Huawei i Samsung biją się o pierwsze miejsce, ale to ten pierwszy chwali się, które modele są najpopularniejsze. Wśród nich są głównie modele Lite. Co prawda jeszcze jesteście przed lekturą recenzji Huawei Mate 20 Lite, ale już mogę stwierdzić, że ma ogromne szansę na podniesienie wyników firmy – podobnie, jak jego poprzednik, Huawei Mate 10 Lite. Niemniej rok minął i Chińczycy zaproponowali nowe urządzenie, które od pewnego czasu możecie znaleźć na półkach sklepowych. Tym razem nie zapytam się, czy faktycznie jest godne uwagi, a czemu jest godne uwagi? Tego i jeszcze więcej dowiecie się z tej recenzji Huawei Mate 20 Lite, do której serdecznie Was pudełko i spodziewam się standardu – prostej ładowarki, makulatury i być może etui. Jednak w tym wypadku pozytywnie się zaskoczyłem. Być może nie w pełni, ale po kolei. Faktycznie jest makulatura – jej nie może zabraknąć. Podobnie jak igły do otwierania tacki na karty SIM i pamięci. Jednak nie zabrakło szybkiej, modułowej ładowarki z zasilaczem o mocy 18 W. Co prawda nie jest to Super Charger (22 W), ale w porównaniu do konkurencji i tak prezentuje się pudełku znajdziemy również słuchawki douszne z pilotem, których jakość jest przeciętna. Jak na tego typu dodatek spodziewałem się, że będzie gorzej, aczkolwiek ostatecznie można z nich korzystać w awaryjnych sytuacjach. W moim zestawie znalazłem jeszcze folię na ekran, ale najprawdopodobniej nie jest to standardowy stawia na szkło z aluminiowym korpusem. Takie rozwiązanie jest coraz bardziej modne – niezależnie, czy niesie to ze sobą jakąkolwiek wartość dodatnią. Teoretycznie może nią być bezprzewodowe ładowanie, ale takowego nie ujrzymy w Mate 20 Lite. W przypadku testowanego urządzenia to wyłącznie kwestie estetyczne. Te faktycznie wyglądają dobrze, jeśli urządzenie jest czyste, ale szkło ma to do siebie, że łatwo się brudzi, choć w czarnym wydaniu testowanego smartfona nie rzuca się to nadmiernie w oczy. Poza tą wątpliwą kwestią, smartfon Huawei jest naprawdę dobrze wykonany. Wszystko jest dobrze spasowane, odpowiednio ulokowane, chociaż wycięcie w wyświetlaczu mogłoby być mniejsze. Jednak o nim w swoim czasie – na jednej z krawędzi znajdziemy fizyczne klawisze, których rozmieszczenie jest odpowiednie, a ich skok odpowiedni. Niemniej mogłyby być minimalnie froncie smartfon skrywa tak naprawdę ogromny wyświetlacz otoczony stosunkowo cienkimi ramkami. Wspomniałem o wycięciu, którego teoretycznie nie mogło zabraknąć. Jednak mogłoby być mniejsze – firma postawiła na symetrię, choć dało się zaoszczędzić jeszcze kilka milimetrów. Niemniej rogi, które pozostały są odpowiednio zagospodarowane przez oprogramowanie. Swoją drogą notch skrywa podwójny aparat, którego jakość jest minimalnie ponadprzeciętna, jak na tę klasę. Szczególnie ze względu na mnogość funkcji z efektem bokeh na to atrakcyjny rozwój tego, co zostało nam pokazane w poprzedniej generacji w odmianie Pro. Charakterystyczne linie przeniesiono z aluminium na szkło i zamiast w poziomie teraz są w pionie. Niestety, wciąż obiektywy wystają ponad obudowę, co jest irytujące i bardzo możliwe, że z czasem lakier z otoczek będzie się wspomnianym pasku wyróżniono też czytnik linii papilarnych, który działa bez zarzutu. Warto pamiętać, że Huawei oferuje szybkie odblokowywanie urządzenia za pomocą twarzy – obie technologie idealnie współgrają ze poszczególnych krawędziach znajdziemy takie elementy, jak:góra – dodatkowy mikrofondół – przeciętnie gniazdo słuchawkowe, przeciętny głośnik, który łatwo zasłonić oraz złącze USB-C i główny mikrofonprawa strona – tacka na karty SIM i pamięcilewa strona – klawisze fizycznaOgólnie rzecz biorąc, seria Mate w odmianie Lite ewidentnie dojrzała. Mamy do czynienia z ewolucją w kierunku premium. To czuć, gdy obok siebie mamy tanie aluminium i odpowiednio wyrobione szkło. To też kwestia gustu, sam jestem fanem „dobrego metalu”, ale jednak szklany Lite wyraźnie się wyróżnia. Niewątpliwie też rozmiar, jak i nowe, tegoroczne rozdanie Huawei dodają coś więcej do testowanego techniczna i cena Huawei Mate 20 LiteHuawei Mate 20 Lite to jednak Lite, więc nie należy spodziewać się wystrzałowej specyfikacji. Niemniej firma pokazała kilka nowych technologii, jak i na szerszą skalę w naszym kraju weszła z nową jednostką obliczeniową. Sam smartfon został wyceniony na niecałe 1600 złotych, a w zamian oferuje:6,3-calowy wyświetlacz LTPS IPS LCD FullHD+ (19,5:9, notch, 2340×1080, 81,7% wypełnienia frontu, 409 ppi)układ HiSilicon Kirin 7104 lub 6 GB RAM64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 256 GB)aparaty:przód: 24 MPx (f/. szerokokątny obiektyw) + 2 MPx (czujnik głębi)tył: 20 MPx (f/ PDAF) + 2 MPx (czujnik głębi)akumulator o pojemności 3750 mAh (szybkie ładowanie do 18 W)Bluetooth NFC, USB-C, hybrydowy Dual SIM (stand-by), czytnik linii papilarnychAndroid Oreo (EMUI 158,3 x 75,3 x 7,6 mmwaga: 172 gJak pokrótce określić tę specyfikację? Skupić się na kluczowych elementach – pojawił się nowy układ dla „średniaków” i dwa zestawy podwójne aparatów. Jednak dodatkowe matryce wykorzystacie wyłącznie, gdy lubicie robić zdjęcia portretowe. Szkoda, że nie pojawiło się aktualne wydanie modułu Bluetooth. Cała reszta idealnie wpasowuje się w swoją ze smartfonami z wycięciem w wyświetlaczu jest taki, że najczęściej rogi nie prezentują nic, gdy aplikacje są uruchamiane w trybie pełnoekranowym. W przypadku paneli LCD oznacza to szarość, która po prostu wygląda źle. Mate 20 Lite stawia właśnie na LCD w odmianie LTPS, ale efekt pozytywnie mnie zaskoczył. Panel w tym smartfonie prezentuje obraz wyjątkowo żywy, ostry, z dobrym odwzorowaniem kolorów i z ciekawym kontrastem. Czerń? Jeśli nie będziemy podbijać jasności, to ta też jest akceptowalna – nawet na rogach. Jasność jest przeciętna – zarówno dolny, jak i górny poziom są Mate 10 Pro po prostu ośmieszył konkurencję pod względem czasu działania na jednym ładowaniu. Teraz od tej rodziny po prostu wymaga się świetnie pracujących ogniw. Mate 20 Lite ma większy wyświetlacz, niż wspomniany Mate 10 Pro, ale też mniejszy akumulator. Rezultat nie jest tak dobry, ale wciąż akceptowalny dla tej serii. Ponad dzień pracy jest możliwy w spokojnym trybie użytkowania, gdy korzystamy z aplikacji takich, jak Facebook, Messenger, YouTube, Chrome i innych, prostych tytułów. W tym czasie ekran może być włączony przez ponad 7 i pół godziny. To naprawdę dobry wynik, ale nie tak dobry, jak w Mate 10 Pro. Praca na pełnych obrotach sprawia, że smartfon robi się ciepły, co też niewątpliwie wpływa na zużycie energii. W tym scenariuszu Mate 20 Lite prosi o ładowarkę po 4 godzinach. Regeneracja ogniwa trwa niecałe 2 niewątpliwie rok udanego rozwoju Huawei – głównie w kwestii aparatów, ale oczywiście nie tylko. Wyjątkiem nie jest testowany model. Pojawiła się sztuczna inteligencja, pojawił się efekt rozmazywania tła, czyli też dodatkowa matryca i od groma ciekawych trybów. Sama aplikacja jest niesamowicie wygodna. Przełączanie pomiędzy kolejnymi trybami jest szybkie i banalne, a to, co najbardziej doceniam w aplikacji aparatu w Mate 20 Lite to opis poszczególnych oznaczeń, funkcji, jak i trybów. To sprawia, że każdy się Może zacznijmy ogólnie od braków. Zapomnijcie o rozdzielczości 4K w przypadku filmów. To zadziwiająca strata – nawet, jak na tę klasę. Teraz faktycznie przejdźmy do jakości, która jest akceptowalna. Aparat Mate 20 Lite nie rzucił mnie na kolana, ale z drugiej strony nie oczekiwałem od niego zbyt wiele. Zadziwiająco dobrze radzi sobie tryb sztucznej inteligencji, który wyraźnie robi różnicę w jakości. Problemy ujawniają się przede wszystkim, gdy brakuje światła – szumy, brak szerokiej ekspozycji tonalnej czy też szarość kolorów. To główne bolączki widoczne zarówno w zdjęciach, ale jeszcze bardziej w i wydajnośćEMUI jakie jest, każdy widzi. Można je lubić, choć to nakładka chyba najczęściej określana mianem brzydkiej. To kwestia gustu, aczkolwiek mały lifting powinien się pojawić. Niemniej dodatków jest naprawdę wiele – możliwość konfiguracji każdego aspektu takich, jak wyświetlacza, dźwięku czy też zużycia energii. Pojawia się też sporo tzw. bloatware’u, ale na szczęście nie jesteśmy do niego zmuszani na każdym kroku. Co ciekawe, Tryb impreza może się spodobać wielu osobom – wszystko sprowadza się do bezprzewodowego dzielenia się muzyką z innymi smartfonami w ramach jednej sieci. Tradycyjnie wygląd oprogramowania, jak i wszelkie dodatki znajdziecie na poniższych zrzutach ekranu:Skoro wiemy, że Huawei daje naprawdę wiele do modelu Lite, to jak to wszystko działa? W końcu mamy do czynienia z nowym układem dla średniaków, ale nie zestawiajmy Kirina 710 ze Snapdragonem 710 – ten drugi jest wyżej notowany. Ta jednostka od HiSilicon bliższa jest chociażby Snapdragonowi 660. To wszystko jest odczuwalne, aczkolwiek czuć skok względem poprzednika, Mate 10 Lite. Jest zdecydowanie lepiej, ale jeszcze widać, że Oreo ukryte pod EMUI momentami ma dość. Nie jest to odczuwalne na każdym kroku. Po prostu momentami coś zwolni, ale to nie to bardzo mnie dotknęło w kwestii wydajności. Mate 20 Lite został wyposażony w 4 GB pamięci operacyjnej, ale jej zarządzanie momentami jest zbyt rygorystyczne – nawet proste aplikacje, pomiędzy którymi często przechodzę podczas jednej „sesji” z urządzeniem potrafią zostać zamknięte zamiast zamrożone. To na dłuższą metę może irytować. Jednak jeśli chodzi o samą moc obliczeniową, to smartfon być może uruchamiał się z gorszymi ustawieniami w najlepszych tytułach, ale nie miał problemu z ich wyższy wynik, tym Mate 20 Lite recenzja – podsumowanieHuawei Mate 20 Lite pokazuje udaną ewolucję tej firmy, jak i samej serii. Wciąż czuć, że to nie jest najwyższa półka, ale dopiero przy bliższym zapoznaniu. Budowa nie różni się niczym od flagowych propozycji wielu producentów. Oczywiście wnętrze pokazuje, że jest ciut mniej mocy obliczeniowej, gorsze matryce, ale wszystko to jest odpowiednie na swoją klasę. Ponadprzeciętnie wypada akumulator oraz pozytywnie zaskakuje wyświetlacz. Czy to jest warte 1600 złotych? Patrząc na ceny bezpośrednich konkurentów to tak, ale pamiętajmy, że mamy „tanie flagowce” na rynku. Zestaw 7 Budowa 8 Specyfikacja techniczna 7 Wyświetlacz 7 Akumulator 7 Aparat 7 Oprogramowanie 7 Wydajność

huawei mate 20 lite co w zestawie